DZIEŃ JEŻA
„Jeż” – Hanna Zdzitowiecka
ostre kolce ciało kryją.
Ach, cóż to za groźny zwierz?
To jest jeż, malutki jeż.
Węszy noskiem w lewo, w prawo,
to pod listkiem, to pod trawą,
gdzie się kryje dobry łup.
Drepcze mały jeż – tup, tup.
Drepcze poprzez lasu gąszcze,
łapie robaczki, ślimaczki, chrząszcze…
Gdy zimowe przyjdą dni,
zagrzebany w liściach śpi.
Pewnie nie wiecie, że 10 listopada Jeż ma swoje święto. One już dawno śpią zwinięte w kłębuszek w swoim gnieździe z liści i gałązek. Noski i łapki mają schowane przy brzuszku. Jeśli pojadły dobrze na jesień, będą w stanie przespać całą zimę. Ale jeśli troszkę mniej zjadły to obudzą się zimową porą i będą aktywnie poszukiwać czegoś do zjedzenia. Jeżeli zimą spotkamy jeża na swojej drodze – to oznacza, że ma on kłopoty. Nakarmmy go koniecznie! Wystawmy miseczkę z mięsem (nie mlekiem – tylko mu zaszkodzimy)! Jeżeli nie zadbamy o jeże, aby przetrwały zimę, będziemy oglądać to zwierzątko tylko na obrazkach.
Pewnie jak każdy uważacie, że jeże lubią jeść jabłka. A tak naprawdę są to zwierzątka owadożerne i nie przepadają za bardzo za owocami, a jeśli już się skuszą, to na owoce mocno przejrzałe. Uwielbiają za to chrząszcze, jaja ptaków gniazdujących na ziemi, ślimaki, jaszczurki, węże (są do pewnego stopnia odporne na jad żmij) czy dżdżownice.
Żeby jeże przeżyły zimę, dobrze jest pozostawić w naszych ogródkach przydomowych gałązki, skoszoną trawę i liście, aby mogły zbudować sobie gniazdo. Możemy też w ustronnych miejscach (osłoniętych i podwyższonych, tak by uniknąć podtopienia) wystawić dla jeży domki, które one chętnie zasiedlają i latem (by tu urodzić i wychowywać młode jeżątka) i późną jesienią (budując gniazdo do snu zimowego). Pamiętajmy także, jako właściciele psów, aby omijać domki jeży z daleka. Taki pies potrafi zrobić wiele zniszczeń, a skaleczony jeż nie ma szans na przeżycie.
Gdybyśmy jednak, mimo uwagi, skaleczyli czy potrącili jeża – nie można go zostawić bez pomocy. Takiego malucha trzeba jak najprędzej zabrać do najbliższej lecznicy, albo skontaktować się z organizacjami powołanymi specjalnie dla pomocy jeżom, np. Polskim Stowarzyszeniem Ochrony Jeży „NASZE JEŻE”. Gdyby wypadek zdarzył się latem, kiedy jeże wychowują młode – trzeba wrócić na miejsce i przeszukać najbliższą okolicę. Jeśli są tam małe jeżątka – bez mamy, czy naszej pomocy zginą.
Jeże są cudownymi, niezwykłymi stworzeniami, których nie sposób pomylić z innymi zwierzętami. Malutkie, cichutkie (nie licząc mlaskania i posapywania przy jedzeniu i pofukiwania na konkurenta do samiczki), nikomu nie szkodzą (wręcz przeciwnie – pomagają nam zjadając ślimaki i owady) – a ich liczebność stale się zmniejsza. Jeże są pod ochroną, ale nadal potrzebują naszej specjalnej uwagi.
Prócz wymienionych zagrożeń, jeże giną lub kaleczą się o zbyt niskie ogrodzenia, o śmieci (puszki, szkło czy plastikowe pojemniki), giną w męczarniach zjadając zatrute ślimaki czy gryzonie a także topią się w oczkach wodnych o stromych brzegach, uniemożliwiających wyjście. Obchodźmy Dzień Jeża nie śmiecąc, nie wystawiając trutek i dbając o odpowiednio wyprofilowany brzeg oczek wodnych. Zostawmy też dla jeży (i dla innych zwierząt) przejścia pod ogrodzeniem. Wówczas nasze ogrody mają szansę stać się częścią korytarzy ekologicznych a nie barier, nie pozwalających na migrację zwierząt. Dodać trzeba, że wiele jeży ginie również z powodów od nas niezależnych – zwłaszcza przez pasożyty, a także pada ofiarą drapieżników – lisów, kun i borsuków.
Polecam serdecznie zapoznać się ze stroną https://jerzydlajezy.com/jez-w-wielkim-miescie/
oraz z krótkim filmikiem https://www.youtube.com/watch?v=ohVlx-vw4Dg
i https://www.youtube.com/watch?v=cfnLRfZ7oAk
https://www.youtube.com/watch?v=pJQoPm2ZIaM&feature=emb_logo
A może spróbujecie zrobić z mamą lub tatą domek dla jeża.
https://www.ekokalendarz.pl/dzien-jeza/#more-3141
Pozdrawiam
Pani Agnieszka